poniedziałek, 2 maja 2016

The 100 Song Challenge 10

Pisanie wymówek o tym, że w kwietniu to ja życia nie mam jest na a miejscu, bo powszechnie wiadomo, że mieszkam w internecie. Kilkutygodniowy zastój był nieplanowany, ale spokojnie, wszystko jest pod kontrolą. W końcu także ogarnęłam bajzel literówek w poprzednich czelendżach (ale jak ktoś coś jeszcze zauważy, to bardzo miło byłoby powiedzieć, a ja w zamian wkleję super duper gifka z tumblra w ramach podziękowań!). Tymczasem dzięki za cierpliwość i witam nowych czytelników oraz podróżnych, z poprzednich wpisów (to co, że ci drudzy się nie dowiedzą o moich pozdrowieniach, ciii…)! 

Day 64: A song you wish you could play on an instrument 
Wiem, ze jestem monotonna i już nie raz pisałam o moim zamiłowaniu do strunowych instrumentów oraz żalu, jaki czuję brakiem posiadania talentu muzycznego. Jak ja bym bardzo chciała zagrać tę piosenkę, którą mają w dorobku Two Steps From Hell. Tak przy okazji, to jeśli ktoś lubi muzykę filmową, to polecam zapoznać się z ich twórczością, bo są warci tego (nawet skromnie i konspiracyjnym szeptem zdradzę wam, że pisze do ich utworów swoje opcio). 

tofaszysze bló