Ten blogasek jest niczym ocean – niby powinny tu być tylko zwierzęta oraz roślinki, troszku wody, ale zdarzą się odpadki i wylana ropa. Prosty mechanizm – tematy okołomuzyczne, ale jednak nie jestem pewna, czy coś innego od czasu do czasu się nie pojawi.
Mam mały duży problem z językiem polskim, ale jak na pikną barwę przystało, walczę z tym i będę do ostatniej kropli krwi. Dlatego za błędy gramatyczne, myślowe, interpunkcyjne, stylistyczne, logiczne, merytoryczne, fleksyjne, leksykalne wszystkie jakie się da, nie bić, tylko powiedzieć, a w rewanżu można otrzymać ode mnie cótofnej óroty nagrodę w postaci gifka z tumblra. Taka okazja nadarza się raz na milion pięćset sto dziewięćset ludzi!
Ostrzegam, żeby nie było później na mnie, że teksty tu publikowane wywołują mindfucki, mózgi wylewają się przez uszy, uprzednio wołając WTF? naprzemiennie z WHY? Zdarzają się również psychobełkoty Bló i głembokje niczym woda w klozecie przemyślenia.
A tak poza tym to normalny blogasek, tylko bez zegarów i kółeczek. Taki soł krypto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

tofaszysze bló