środa, 3 lutego 2016

Za oceanami, morzami, jeziorami, rzekami, stawami, kałużami…

Pseudoartkuły, śmieszności i gifki z tumblra. Oto składniki, które wybrano do stworzenia idealnego blogaska. Ale ałtoreczek przypadkowo dodał do mieszanki jeszcze jeden składnik – związek X. BUM! I tak narodził się Bló, świadomy swej nadprzyrodzonej mocy psychobełkotów – pół-fangiring, pół-fanbojing. Postanowił poświęcić życie w walce ze złem i disco polo!

To tylko przypowieść starego ludu, zamieszkujących internety, zanim ałtorki zdążyły go podbić. Tak naprawdę, to Bló powstał z chaosu, na skutek wybuchu superblóowej. Narodził się z niczego, przybył z odległego zakątku bloggera, jego imię czterdzieści i cztery. Wyszedł naprzeciw artykułom z onetu, wszelkim szablonom recek oraz jest bardziej ałtoreczkowy, niż jakakolwiek ałtoreczka, a zarazem bardziej pisakowy, niż jakikolwiek pisak. Na nic tu logika, kiedy przychodzi do wybrania przez niego płci.
W świecie, z którego on przybywa, powstają na jego część świątynie, gdyż wyznaje się wiarę tylko w jedynego i prawdziwego Tró Bló. Każde jego zdanie, jest oprawiane w ramki i sprzedawane jako relikwia, przy której trzeba słuchać dobrej muzyki przynajmniej siedem razy dziennie. Bló to stan umysłu, który można zrozumieć tylko poprzez przygodę z jego psychobełkotami.
W końcu nadszedł czas, aby Bló ogłaszał jedyną prawdę nie tylko wybrańcom, ale również i zwykłym szarym człowiekom, których chętnie przygarnie pod swoje skrzydła. Nie zbiera na tacę, nie prosi o wiele, jedynie o niesłuchanie disco polo. Ono jest największym grzechem, jaki można popełnić przy jego obliczu.
Pytanie pozostaje; kiedy zacznie przemawiać?

2 komentarze:

  1. Gnomy popierają wojnę z Disciem Polo, dlatego w razie czego wesprą słowem, dobrym utworem oraz kanapką z serem i dżemem truskawkowym, bo podobno to zabójczo dobre połączenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy z jakim serem, bo jeśli się użyje złego, to można trafić tylko na OIOM.

      Usuń

tofaszysze bló